6 kwietnia 2015

Nie SS, a SS-Gefolge, czyli dlaczego esesmanki esesmankami nie były

Pierwsza rzeczą, którą należy wiedzieć o kobietach w SS, jest fakt, że NIE BYŁY one członkiniami SS. To jedna z częściej powtarzanych bzdur. Spotkałam się z milionem artykułów, w których, aufzejereki (mówiąc po polsku) nazywane były "esesmankami". Właściwie owe określenie zostało najpewniej wzięte od byłych więźniarek obozów, które cóż innego mogły sobie pomyśleć, gdy widziały dziewczęta spacerujące w czapeczce z trupią czaszką na przodzie? Zresztą trzeba być prawdziwą, nieczułą świnią, żeby je krytykować za błędne nazewnictwo. Ba, trzeba nie mieć serca.  Wróćmy do meritum. Fakt, że esesmanki tak naprawdę esesmankami nie były brzmi nieco pokrętnie, zważywszy na to, że zawsze przed Aufseherinnen jest to nieszczęsne SS, tak jak przy rangach esesmanów (dla przykładu  SS-Obergruppenführer). Fakty są takie, że kobiety zwyczajnie nie mogły być w SS. Ten, powiedzmy, przywilej był dostępny tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Niemieckie kobiety mogły się jedynie szczycić tym, że należały do załogi SS-Gefolge. W wolnym tłumaczeniu były uznawane po prostu za "pomocnice". Z SS kobiety łączyła umowa, tak jak w przypadku zwykłej, ludzkiej pracy. Cóż, władze SS istotnie uznawały to za "zwykłą lekką pracę, która nie wymaga szczególnej wiedzy". Świadczy o tym chociażby fakt, że ogłoszenia w gazetach dotyczące służby w żeńskich siłach pomocniczych były umieszczane pod rubryką "Praca". Wymagana była głównie sprawność fizyczna i stosunkowo młody wiek. Zaś innym niuansem, który nieco przemawia za tym, że jednak owy zarobkowy związek kobiet z SS miał nieco bardziej charakter służby, niż pracy było to, że gdy Aufseherin coś przeskrobała, to automatycznie podlegała sądom SS. Biorąc pod uwagę to, co napisałam powyżej dość jasne wydaje się, że Nadzorczynie nie nosiły munduru SS, ale o ubiorze zrobię osobny post, myślę, że warto. Z rzeczy istotnych warto wiedzieć, że Aufseherinnen nie posiadały stopni wojskowych SS, bo właściwie dlaczego miałyby je posiadać? Posiadały za to tzw. hierarchię funkcyjną, a najwyższa z nich to SS-Lagerführerin, czyli coś na wzór kierowniczki obozu. 



Piękna Aleksandra Śląska jako SS-Aufseherin - źródło: deviantart.net/

Jednak nieważne jaką funkcje w obozie kobieta posiadała, to i tak stała w hierarchii niżej od mężczyzny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz